Witaj NIVEA!

Kto nie zna kosmetyków NIVEA? chyba nie ma takiej osoby. Ja od wielu lat używam kremu do twarzy - tego klasycznego w niebieskiej puszce. Kupuję sobie duże opakowanie i smaruję się nim do woli :) Używam go czasem do rąk, a czasem do twarzy. Ot taki uniwersalny krem do wszystkiego. Lubię jego gęstą konsystencję i zapach, który nie zmienił się chyba nigdy przez ostatnie 20 lat.



Ale ja nie o kremie :) W tym miesiącu otrzymałam do testowania szampon i odżywkę NIVEA Repair &Targeted care i tak naprawdę stwierdziłam, że oprócz tego kremu w puszce, nigdy nie kupowałam innych produktów tej marki. Nie wiem czemu... Myślałam, że nie ma marki szamponu, której nie używałam, a jednak jest. I tak oto z pewną dozą nieśmiałości sięgam dziś po Nivea i ....






Włosy myję codziennie, jest to mój rytuał, który po prostu pozwala mi się obudzić. I tak już od szkoły podstawowej. Codziennie też nakładam odżywkę, a raz w miesiącu robię sobie maskę na końcówki. Moje włosy są cienkie, ale jest ich sporo. Mam też dwie córy - młodsza ma włosy za pupę, a starsza za łopatki. Tak więc wyobraźcie sobie ile zużywamy miesięcznie szamponów. Co jakiś czas zmieniam szampon w poszukiwaniu tego idealnego. Czasem powracam do jakiejś ulubionej marki, a czasem mam otwarte w łazience 2 lub 3 różne. Kupuję produkty profesjonalne, apteczne, ale też te zwykłe dostępne w marketach.

Czego ja oczekuję od szamponu?

  •  musi ładnie pachnieć
  •  musi mieć wygodną w użyciu butelkę
  •  moje włosy po użyciu nie mogą być splątane
  •  musi dobrze nawilżać i chronić kolor
  •  powinien być na tyle delikatny, bym mogła używać go codziennie
  •  jego skład nie może przypominać tablicy Mendlelejewa, nie może zawierać parabenów


Czy NIVEA Repair &Targeted Care spełnił moje oczekiwania? Z całą pewnością muszę przyznać, że tak! i bardzo mocno mnie zaskoczył! Przede wszystkim pielęgnował moje włosy na co dzień i odbudowywał je od wewnątrz dzięki olejkowi makadamia. Natomiast  Eucertit chronił końcówki i zapobiegał łamaniu. Było to wręcz wyczuwalne, bo włosy po myciu były miękkie w dotyku i gładkie. Już po pierwszym użyciu ja i moje córki zauważyłyśmy znaczącą różnicę i poprawę kondycji włosów.



Bardzo przekonała mnie również odżywka. Dla kogoś kto myje codziennie włosy, napis na odżywce - spłucz po 2 minutach to jak wyrok stania pod prysznicem i czekania. Wiem... w tym czasie można poukładać kosmetyki, umyć kafelki, ale jednak wolę odżywkę, którą mogę spłukać od razu. Tą wystarczyło wmasować w włosy i bez zbędnego czekania po prostu spłukać. Momentalnie pod palcami czuć jak włosy robią się gładsze. Po wysuszeniu włosy nie są obciążone, ani się nie puszą. Są piękne i błyszczące. No i najważniejsze, że skóra głowy nie protestuje przez zmianę szamponu z aptecznego na drogeryjny. Czego chcieć więcej?



Dodatkowo na opakowaniu odkryłam malusieńki napis KERA DETECT co oznacza, że szampon i odżywka w swoim składzie są wzbogacone o wyjątkowy system połączenia pantenolu i keratyny. Tu chyba nikogo nie muszę przekonywać, że taki skład ma zbawienny wpływ na nasze włosy. Moje córki w końcu nie krzyczą przy czesaniu, że je ciągnę za włosy, bo teraz wszystko się świetnie rozczesuje.
W swoim składzie kosmetyki te zawierają dużo protein, dzięki czemu mają właściwości regenerujące i nareszcie posiadaczki długich włosów nie muszą się martwić o swoje końcówki.


Podsumowując w skrócie :

  •  skład bogaty w proteiny 
  •  zapach intensywny lecz ładny i nie męczący
  •  konsystencja  kremowo perłowa
  •  wygodne i poręczne opakowanie
  •  bardzo wydajny
  •  cena ok 9 zł za odżywkę 200 ml, a 6 zł za szampon 250 ml lub 9 zł za 400 ml.



Jeśli mnie już dobrze znacie, wiecie że polecam produkt tylko i wyłącznie godny polecenia, nie ważne czy go dostałam czy kupiłam. Te produkty testowałam dzięki Blog Recommend i nie żałuję ani jednego mycia, nawet zdążyłam dokupić drugi zestaw. Dodatkowo jeśli włosomaniaczka ANWEN jest ambasadorką tego szamponu, to jestem spokojna o swój wybór!
Dajcie znać w komentarzach, czy skusiłyście się na NIVEA, czy znacie, czy używacie. Wiem, że tych szamponów jest cała gama, może coś polecicie?





Kartka z kalendarza - kwiecień 2016

Ten czas leci tak szybko, że zanim się obejrzałam już było po świętach. Teraz tylko patrzeć jak kwiecień przefrunie i będziemy szykować się na majówkowe grillowanie. Dla tych co czekają, mam nowe kartki z kalendarza. Zapraszam do pobrania z mojego dropbox (klinkij w obrazek) i miłego planowania!




Doskonała rada na dziś - dbamy o dłonie

Wiem, nie lubicie sprzątać, nie lubią tego też nasze dłonie, które po każdym większym sprzątaniu są wysuszone a nawet popękane. Dziś jest sobota, większość z Was ten wolny dzień poświęca  na porządki po całym tygodniu, a niektórzy zabrali się już za mycie okien przed świętami.
Mam dla Was jedną świetną radę - dbajmy o dłonie! W tym przypadku będzie to przyjemne z pożytecznym, bo zrobimy sobie zabieg parafinowy na dłonie w trakcie sprzątania :)


Co nam jest potrzebne? Para gumowych dopasowanych rękawiczek i maseczka na dłonie. Ja wybrałam SOS profesjonalną maskę do rąk firmy Eveline ( ok 2,5 za saszetkę). Maska zawiera parafinę, wosk pszczeli, ekstrakty olejowe z aloesu i nagietka.Jej formuła delikatnie rozgrzewa dłonie, dzięki czemu umożliwia przenikanie substancji w głąb skóry. Smaruję dłonie, zakładam rękawiczki, sprzątam, a na koniec zdejmuje i ręce mam gładkie jak prosto z salonu kosmetycznego. Tadam :)


Czy Perfect House jest perfect?

Macie tak czasem, że szukacie opinii jakiegoś produktu w necie i trafiacie na same sponsorowane wpisy? Czy wiecie, że wiele firm zatrudnia "spamerów" do pisania o produkcie w internecie? I weź tu bądź mądry i dokonaj właściwego wyboru. Specjalistka od zup poleca deskę do prasowania, abo nasza świetna śliwkowa graficzka radzi nam jak wybrać drzwi. Czy takie recenzje są rzetelne? Czy firmom ciężko jest dopasować produkt do odpowiedniego bloga, czy po prostu idą tam, gdzie jest więcej wyświetleń? Wiem, wiem liczą się statystyki. Ale ja chcę kupić produkt i nie żałować! Nie chcę go zwracać po chwili do sklepu, albo reklamować po dwóch tygodniach od zakupu.

Przechodząc do sedna sprawy, chciałam Wam napisać o produkcie, który mnie bardzo kusił, więc kupiłam, wypróbowałam i się chwalę .



Markę Barwa poznałam subskrybując boxy, bo w jednym z nich miałam świetny żel pod prysznic z olejkiem. Potem zaczęłam zwracać uwagę na ich produkty w sklepach, aż w końcu wylądowałam na ich stronie. Tam zobaczyłam KOSMETYKI DO WNĘTRZ - PERFECT HOUSE, coś co mnie bardzo zaskoczyło, bo nigdy nie widziałam takich produktów. Barwa jest naszą rodzimą firmą od lat produkującą kosmetyki, a tu proszę - taka niespodzianka. Na swojej stronie zapewniają nas, że produkty Perfect House zadowolą każdą panią domu. Tak więc postanowiłam sprawdzić, czy zadowolą Doskonałą Panią Domu.

Pierwszy produkt jaki kupiłam to spray do kuchni KITCHEN. Możemy nim czyścić różne powierzchnie w kuchni od blatów, po zlewozmywak, stół czy okap i lodówkę. Ma bardzo wygodne opakowanie, mocny zapach i świetnie usuwa różne zabrudzenia, od tłuszczu po stare plamy. Niewielka butelka, świetny design i wydajność, sprawiły że butelka Kitchen wpasowała się do mojej kuchni na zawsze.



Drugi produkt na jaki się skusiłam to FURNITURE - spray do mebli drewnianych i drewnopodobnych. Usuwa kurz, zabrudzenia, nabłyszcza i chroni kolor przed słońcem. W przypadku tego produktu przepadłam na amen. Po użyciu w mieszkaniu pachnie tak cudownie, meble i drzwi lśnią, a kurz nie osadza się tak szybko jak zwykle.



Wiedziałam już, że zostałam fanką PERFECT HOUSE i szybko pobiegłam do sklepu po następne buteleczki. FLOOR to kolejny cudowny kosmetyk do wnętrz, dzięki któremu  moje podłogi błyszczą, bo świetnie myje i zabezpiecza parkiet i panele.

Póki co, kupiłam jeszcze środek do mycia łazienki BATHROOM - myję nim umywalkę, kabinę prysznicową, kafelki. Świetnie radzi sobie z codziennym brudem i lubię mieć go w łazience pod ręką, by szybciutko przetrzeć półkę pod lustrem lub nawet podłogę.



Te buteleczki mają jedynie po 500 ml, a dzięki skoncentrowanej formule środków, są bardzo wydajne. No i teraz w Auchan są w promocji! Jak tu się nie uzależnić? Muszę jeszcze kupić GLASS do mycia szklanych powierzchni oraz DISHES do mycia naczyń. W sklepach znajdziecie jeszcze LEATHER do czyszczenia i pielęgnacji skór naturalnych.
Dodam tylko, że uważam te produkty jako "kropkę nad i" po porządnym sprzątaniu, bo wtedy w domu nie pachnie chlorem, czy odświeżaczem powietrza, pachnie po prostu PERFECT HOUSE!


PERFECT HOUSE jest perfect! Skusicie się? Wpis nie jest sponsorowany :) Produkty polecam Wam z czystym sumieniem :)

Kartka z kalendarza - marzec 2016

W marcu jak w garncu, mówi stare przysłowie, ale w lutym miałam podkuć buty, więc mam nadzieje, że nic znowu się nie sprawdzi. Dosyć mam tej pogody - śniegu z deszczem, słońca z wiatrem. Niech już przyjdzie ta wiosna i koniec. W związku z tym, że jest szaro i buro, postanowiłam jak w zeszłym miesiącu zrobić owocową kartkę, bo jakoś tak milej się patrzy. Byle do wiosny!

Aby wydrukować wystarczy kliknąć na obrazek i pobrać z mojego dropbox.